Chciałam Wam opowiedzieć, a bardziej pochwalić się jaką niespodziankę sprawiły mi moje siostry z chłopakiem w dniu urodzin. Moje święto obchodziłam 12 marca i był to dzień, w którym niestety mój mężczyzna miał popołudniową zmianę do pracy, więc trochę było mi przykro i smutno, że niestety spędzę ten dzień sama bez chłopaka, rodziny, przyjaciół... ale no nic sobie myślę nic na to nie poradzę siła wyższa, spędzę dzień sama najlepiej pod kocykiem sącząc drinka i tak też zrobiłam.
Mija 17,18,19 i tak dalej, aż do 21..Bo tak własnie o tej godzinie nagle ktoś wchodzi do pokoju, a bardziej wchodzą śpiewają sto lat, trzymają tort, szampan, balony... I KTO TO? MOJE TRZY STARSZE, NAJWSPANIALSZE SIOSTRUNIE zrobiły mi taką niespodziankę, ale oczywiście za sprawką chłopaka, bo to on nie chciał, żebym ten dzień spędziła sama i knuł z moimi siostrami za plecami. Ja się oczywiście bardzo wzruszyłam, bo nigdy by mi to do głowy nie wpadło, że tak miło spędzę ten wieczór!
Dzisiejsza stylizacja jest jak najbardziej na TAK na taką piękną, słoneczną pogodę.
Mam na sobie rozpinaną sukienkę na ramiączkach z "ala" skórzanymi wstawkami, do dopełnienia oczywiście czarna ramoneska i zwykłe czarne koturny. Nie zabrakło również okularów przeciwsłonecznych, słoneczko dziś tak świeciło, że dawało po oczach. Oby więcej teraz takich słonecznych dni, bo aż się chce wychodzić z domu.
sukienka: chiński, buty: allegro , ramoneska: NEW LOOK, okulary: biedronka.